wtorek, 15 listopada 2016

And Then There Were None

    Smutne czasy nadeszły dla szczurzej drużyny. Najpierw Pan Gruby, potem Helmut, a dziś odszedł Iktorn.



I myśli jakieś dziwne mi głowę zaprzątają:
Może to nie śmierć?
Może - jak to szczury - zwyczajnie z tego padołu uciekają?

niedziela, 16 października 2016

Co nowego w najbliższym czasie?

Mało ostatnio tu pisałem i blog świeci trochę pustkami, ale najwyższy czas trochę zaktualizować wieści.

Oto newsy dla wszystkich, którzy lubią mnie czytać, jeszcze lubią mnie czytać, bądź nie zaczęli dotąd ale by chcieli ;-)

Oto 30 października, w Jesiennym Wydaniu Specjalnym Szortalu na Wynos ukaże się moje opowiadanie pt. "4kg". 
Ten numer Szortalu jest poświęcony w całości grozie (w bardzo szerokim zdaje się rozumieniu). 
Początkowo trochę się broniłem, bo jakoś chyba nie umiem straszyć, przynajmniej nie wydaje mi się, choć kilka prób popełniłem - drabble "Halloween", czy "Szpital" - ale też mój ulubiony horror zatytułowany "Prawdziwy horror" (do przeczytania online tutaj na Szortalu).
Ale w końcu "4kg" napisało się samo i może groźne nie jest, ale - wydaje mi się - jest klimatyczne. Odrobinę. Być może. Czy fajne? Sam nie wiem. Wy musicie ocenić ;-)


Druga sprawa, bardzo dla mnie ważna: oto w listopadowym numerze Nowej Fantastyki pojawi się moje opowiadanie pt. "Selfie 2048". Napisałem je we wrześniu 2015, pod wpływem dziwnego impulsu. W końcu komputery w moim życiu są od tak dawna, a ja nie napisałem nic gdzie by się one raczyły przewinąć. No i te nasze wspaniałe internetowe czasy...
Napisałem, stwierdziłem, że czas wysłać coś w końcu do Nowej Fantastyki, zmierzyć się z legendą, bo przecież czytam NF od początku, czytałem jeszcze "Fantastykę", najstarszy egzemplarz mam z '86 roku chyba". No i zostało przyjęte. (Trochę oszukuję, bo przyjęte wcześniej było jeszcze inne opowiadanie, które wysłałem wcześniej, ale "Selfie..." będzie opublikowane wcześniej). Trochę też potrwało zanim na łamy trafiłem, ale... akurat dobrze się składa, w listopadzie mam urodziny, będzie fajny prezent. 
Na serio - to dużo dla mnie znaczy publikować na łamach NF. Kolejny krok w dziwnej, niespodziewanej jednak karierze pisarskiej.






niedziela, 5 czerwca 2016

Hektor w akcji

W "Bezsennych" można znaleźć kilka wierszy Hektora Sztycha.
Docelowo znalazł się w książce wiersz Spiritus ex machina, chociaż na początku miał to być jednak wiersz "undo".
Ale skoro Spiritus... dostał się do książki, to ten drugi wypada umieścić tutaj ;-)

[undo]
Chciałbym wejść w swoją głowę.
Zdjąć obudowę,
przeszukać. I znaleźć gniazdo, w które
podłączyłbym klawiaturę
I na noc całą, i dzień, i kolejne doby
takie bym znalazł zajęcie:
tę samą tłukłbym sekwencję
i dusił przyciski bez tchu:
undo, undo, undo...

sobota, 28 maja 2016

Foch - diabble

Wstęp o diabblach.
Wymyśliłem ten termin podczas pisania drabbli. Liczba znaków ze spacjami dla 100 słów oscyluje często w okolicach między 600 a 800 znaków. I tym razem po napisaniu Focha wyszło mi 667 znaków. Drobna korekta i oto powstały klasyczne diabble.

Liczba słów: 100
Liczba znaków ze spacjami: 666
Tematyka: odpowiednia.

A teraz zapraszam do czytania.

[ Foch ]


Jeśli założyć, że w Drodze Mlecznej znajduje się około trzysta miliardów gwiazd, a w całym Wszechświecie galaktyk jej podobnych jest kolejne kilkaset miliardów, to przyznacie, że znalezienie naszego Słońca staje się problematyczne.
A jeśli dodatkowo przyjąć, że w Wieloświecie jest więcej uniwersów niż w naszym własnym wszechświecie atomów by ich liczbę zapisać, to takie poszukiwania zdają się nie mieć prawie w ogóle sensu.
Odnalezienie tej jedynej Ziemi, mojej Ziemi, pośród tylu podobnych miejsc, jest prawie niemożliwe.
Nawet dla Boga.
Ale kiedy was już odnajdę i gdy ponownie ześlę wam mego Syna… posłuchajcie co ma do powiedzenia.
Okropnie się ostatnio wkurwiłem.






niedziela, 20 marca 2016

Nowe Migawki - wersja II

Właśnie opublikowałem Migawki II - czyli nową wersję Migawek.

Doszło sporo drabbli i opowiadań, w tym te opublikowane ostatnio w Geniuszach Fantastyki. I oczywiście te, które opublikowane były na Szortalu i w Drabblach na Niedzielę.

Stron się zrobiło dwa razy więcej.

Oraz takie szorty jak "Kamasutra", która publikowana nie była nigdzie ;-)

Ci, którzy Migawki już kiedyś czytali, znajdą po stronie autorskiej link, dzięki któremu mogą dotrzeć od razu do nowych opowiadań.

Zatem jeśli ktoś jest zainteresowany to serdecznie zapraszam pod ten adres na moim blogu, gdzie można je pobrać w jednym z trzech formatów (pdf, mobi, ePub).


Jeśli zaś komuś się nudzi i korzysta z Lubimy Czytać to zapraszam do oddania gwiazdki celem znokautowania autora. Migawki na Lubimy Czytać


sobota, 12 marca 2016

Spirytokulistyka w tryptyku

Dziś na Szortalu ukazała się moja "Spirytokulistyka".

http://szortal.com/node/9524

Razem z " Wykresem żelazo-serce" i Tempokleptomanem" tworzą drabblowy "Tryptyk o życiu, miłości i przemijaniu".

O życiu (Spirytokulistyka)
O miłości (Wykres żelazo-węgiel)
O przemijaniu (Tempokleptoman)

Zrobiłem rysunek do Wykresu, może reszta też powinna swoje dostać? Szkoda, że tak marnie rysuję ;-)

(A przy okazji  dowiedziałem się, że zostałem ojcem chrzestnym innego drabbla, którego autorkę na razie zostawiam w tajemnicy, a który ma zostać opublikowany na Szortalu.
Super :-) )


środa, 2 marca 2016

Reflektor i ja?


Oto wszystkich tu zaglądających uprzejmie informuję, że zostałem nominowany do Reflektora - jednej z nagród Nowej Fantastyki. Ogłoszenie wyników nastąpi 9 kwietnia na gali, w trakcie trwania konwentu Pyrkon. 




Szaleństwo!

P.S. I tak miałem jechać na Pyrkon, ale teraz pojadę dwa razy bardziej! ;-)

sobota, 27 lutego 2016

Geniusze fantastyki - przedpremierowo

Przedpremierowo to oznacza jednak, że nie recenzja, a słowo od współautora ;-)

Część na poważnie:

Oto nadchodzą już jutro Geniusze fantastyki. Monumentalna (na pewno spora) antologia wydawnictwa Genius Creations będąca prezentem urodzinowym zarówno dla samego wydawnictwa jak i dla Was/nas. (My autorzy również sporo czytamy ;-) )
Więc będzie sporo lektury. Mam egzemplarz przedpremierowy (chyba już ostateczny) ale zacznę go czytać dopiero w dniu premiery. Czyli jutro.

Trochę żałuję, że nie starczyło mi czasu żeby napisać coś dedykowanego do antologii, bo te opowiadania, które zostały do niej włączone są 
- nowe (dwa), 
- publikowane w Internecie (trzy).
Ale i tak mogliście je przeoczyć. Mam nadzieję, że się spodobają.

Poza tym - tam jest dużo świetnych autorów - czuję, że to będzie kawał niezłej lektury.

:-)

Obserwujcie jutro bacznie profil Genius Creations, tam na pewno pojawią się informacje skąd można pobrać.

Część na niepoważnie:
Wrzuciłem Geniuszy fantastyki do mojej maszyny zjadającej teksty. Maszyna pogryzła ebooka, przemieliła i wypluła następujące statystyki:

Na początek:
55051 - tyle unikalnych słów znalazła maszyna w antologii. Oznacza to,  że 28 autorów wzięło 55051 różnych słów i ułożyło je w unikalne kompozycje, z których powstało 64 opowiadania.

Następnie maszyna policzyła i wyświetliła takie znaki interpunkcyjnei typograficzne  (wraz z ilościami w tekście) użyte przez autorów:
Ktoś nawet użył symbolu stopnia  ° !
przecinki
,
34291
kropki
.
34816
dywizy
-
204
półpauzy
13680
pauza
1
cudzysłów (1)
"
21
cudzysłów (2)
510
cudzysłów (3)
505
cudzysłów (4)
2
średnik
;
120
dwukropek
:
473
wielokropek (znak)
985
wykrzyknik
!
1645
pytajnik
?
3557
gwiazdki
*
1357
nawias lewy
(
153
nawias prawy
)
153
apostrof (1)
62
apostrof (2)
'
12
apostrof (3)
14
stopień
°
2
ampersand
&
2
procent
%
3
cudzysłów ostrokątny lewy
»
1
cudzysłów ostrokątny prawy
«
1
Zdaje się, że maszyna zmieliła opowiadania razem z przedmową o autorach. To stąd się wzięła podstępna pauza i dwa ampersandy (ukryte w nazwach fantastycznych magazynów)

A oprócz naszych rodzimych znaków diakrytycznych autorzy również urozmaicili nam teksty wstawiając znaki obce takie jak:


áöàüâêéå

Ja rozumiem "á la" czy też "á propos", ale po co cała reszta? ;-)
Cóż, trzeba przeczytać, żeby się dowiedzieć.
Oby do jutra ;-)






sobota, 20 lutego 2016

2 urodziny Genius Creations

   Aha! Nadeszły drugie urodziny Genius Creations... Ciekawe... ich urodziny, a czuję się jakby niejako moje. Może to syndrom sztokholmski, a może to po prostu potrzeba wsparcia kogoś, kto realizuje misję. No dobra, wiadomo, że nie do końca misję - przecież tam jest jakiś cel biznesowy? No pewnie, ale... ryzyko które GC (w osobie Kasi i Marcina) biorą na klatę jest spore. Nie wszystkie książki odniosą sukces, co jeśli ilość złych przewyższy ilość dobrych? Co jeśli...
     Pffff...  wygląda na to, że GC dobrze sobie radzi. Książki są fajne, a nawet coraz fajniejsze.




   Otwarcie wydawnictwa za pomocą "Pokoju światów" Pawła Majki zaowocowało nagrodą literacką imienia Jerzego Żuławskiego - dla autora (czego mu bezwstydnie zazdroszczę, ponieważ - no wiecie - Żuławski - Na Srebrnym Globie zostawiło mi w głowie większą rysę niż wyjące wilki z Akademii Pana Kleksa).
    I było później "Kotku  jestem w ogniu". Powieść, która wkurzyła mnie przez fakt, że nie jestem w stanie jej ocenić do końca, bo najzwyczajniej w świecie za mało przeczytałem. Potworna ilość nawiązań, o których wyraźnie wiedziałem, że Kain do nich pije, ale nie miałem często pojęcia do czego. (Nie do wszystkiego, usprawiedliwię się, ale do sporej ilości). Kain zawstydził Jamiołkowskiego. 
   I później był "Ród" Emila Strzeszewskiego. Dziwna książka. Wg mnie nie fantastyka, a bardziej realizm magiczny. I apateja. Zapamiętałem tego drinka, strasznie mi się pomysł spodobał, zainteresowanych odsyłam do lektury.
   A potem byłem ja i "Okup krwi". Dziwnie to wspominam. Pierwszy moment, kiedy nie mam odpowiedzi od wydawcy i nagle jego właściciel polubił na fejsie profil Herberta Kruka, który założyłem z myślą "aha, pewnie i tak nic z tego nie będzie, wypuszczę selfiszona, może ktoś Kruka na fajsie polajkuje". No a godzinę później telefon.
   Ciekawe jak się czuje MAD po drugiej stronie słuchawki, rozmawiając z takim autorem, przynosząc mu dobrą wieść, tą z tych najlepszych, wiedząc, że autor z drugiej strony wcale nie chce się rozłączać, tylko słuchać, gadać i gadać i słuchać. 
Wiem, że nie jestem sam, bo Ania Nieznaj (tak, tak, też geniusowe wydawnictwo, ta od Błędu warunkowania i Czarnych Kotów) mówiła, że miała podobnie, więc poczułem się usprawiedliwiony. Hej... mam już ponad 40 lat, a radość z przyjęcia tekstu niesamowita.
    A potem było więcej autorów Lajseny, Wróble, Nogale i przybywa ich coraz więcej i zastanawiam się czy dostanę te ebooki za darmo?  co tam ciekawego jeszcze kot przyniesie u GC?

Jak zwykle zdryfowałem z tematu, a chciałem po prostu życzenia złożyć! ;-)

     Ale ale - ja jako autor urodziłem się trochę po narodzinach wydawnictwa, ale mimo wszystko... to już dwa lata!

    Zatem: Kasiu, Marcinu, pamiętajcie, że nie tylko wydajecie książki, ale też odmieniacie życia. Nie tylko te czytelnicze (kto czyta ten żyje podwójnie itp, pitu-pitu) ale chyba przede wszystkim - te autorskie. Choć może nie do końca zmieniacie, chyba lepszym słowem jest "uszlachetniacie" - i tylko życia nasze - debiutantów, bo wiadomo, że wydawanie tych ze stażem to już po prostu biznes :-)) Życzę Wam aby szło lepiej niż dobrze, rzeszy wiernych czytelników i szerokich rynków zbytu.

      Właściciele właścicielami ale wypada wspomnieć o Dawidzie "Fenrirze" Wiktorskim, który pełen poświęcenia miota się jak szalony, żeby wydawnictwo istniało w infosferze. Ale to nie jego wydawnictwo, więc wiecie jak to jest w życiu. Niesprawiedliwość. Nie będziemy o nim mówić, choć wziął na barki tytaniczną pracę wydania ebookowej antologii Geniusze Fantastyki będącej prezentem na drugą rocznicę powstania GC. Wziął na siebie rozmowy z nami - autorami - redakcją opowiadań i koordynacją wszystkiego. Co chwilę dostajemy od niego maile z najnowszymi poprawkami. ;-)




Ale za to sam pomysł bardzo zacny, i do pobrania już niebawem tylko nie wiem gdzie, więc obserwujcie uważnie profil wydawnictwa na fejsbuku lub zaglądajcie na ich stronę.

      

wtorek, 2 lutego 2016

Pożegnanie Pana Grubego - krótko, smutno i nie o literaturze.


Dziś trochę na smutno, bo niestety Pan Gruby opuścił ten padół i udał się do miejsca, do którego odchodzą szczury po śmierci.


(Pan Gruby, kiedy był malutki i jeszcze nie tak-bardzo-gruby)

Jest mi bardzo przykro, wiem, że szczury żyją krótko, ale Pana Grubego zmógł guz przysadki. 

Swego czasu wygłupiałem się gdzieś tutaj na blogu, udając, że Pan Gruby jako aktor występował w Orderze, w makijażu i szykował się do roli. To straszne, co taka antropomorfizacja robi w głowie, ale serio - mam to przed oczami i pewnie takie wspomnienie po nim mi zostanie. :) 

Iktorn i Helmut będą pewnie tęskinić, bo Pan Gruby zawsze "ogarniał" rzeczy w klatce i pełnił funkcję szefa.




Żegnaj, Panie Gruby. 
Było niezmiernie miło wędrować przez Drogę obok ciebie.
Szkoda że tak krótko.

piątek, 22 stycznia 2016

Jak pisać drabble?

W żartodrabllowy sposób napiszę krótki poradnik, który w przyszłości pomoże Wam napisać drabble.

[Jak pisać drabble?]

Jak napisać drabble? To przecież takie proste... Otwieramy edytor tekstu i wklepujemy sto słów. Oczywiście najlepiej mieć temat przewodni, wokół którego stworzymy historię, ale jeśli go nie mamy, wówczas można po prostu podłączyć się pod jakiś konkurs.
Tak więc siadamy, piszemy, a na koniec liczymy słowa.
Sto dwadzieścia?
Trochę zatem przebudowujemy zdania, kasujemy dwadzieścia zbędnych wyrazów i liczymy ponownie.
Dziewięćdziesiąt osiem.
Kurdę!
Kombinujemy jak upchnąć gdzieś jakiś spójnik, albo przyimek. I już niby w porządku, ale... „biało-czarny” to chyba dwa słowa z dywizem? Jak to policzyć? Po namyśle wstawiamy w to miejsce „pstrokaty”. Sprawdzamy ponownie.
Uffff, sukces!
Poradnik skończony.

----

Oczywiście nie powiem ile to ma słów. Na koniec dodam jeden z moich wspaniałych diagramów do drabbli obrazujących ten poradnik.



;-)

wtorek, 19 stycznia 2016

Nowe drabble

Dziś Szortal opublikował moje drabble zatytułowane "Wykres żelazo-serce". Jeśli ktoś nigdy nie miał do czynienia z wykresem żelazo-węgiel, to (prócz tego, że jest człowiekiem szczęśliwym) zapraszam do poszukania i poczytania w sieci ;-)



Sam się zastanawiam dokąd zmierzam z tą twórczością. "Wykres żelazo-serce" podobnie jak "Tempokleptoman" mają swój dziwny wydźwięk, a w kolejce czeka jeszcze "Spirytokulistyka", (którą może ktoś opublikuje ;-) ).

Poza tym - zbliża się niedziela, a wraz z nią kolejna odsłona Drabbli na Niedzielę. No i sam nie wiem... wysłać czy nie wysłać? Zwłaszcza, że temat bliski mojemu sercu, bo "Space opera".
Jedne takie drabble już mi się zdarzyło popełnić pt "Czarna magnolia", mógłbym je podesłać do DNN pod rozwagę. I wczoraj napisałem jakby drugą część... czy właściwie epizod z życia Czarnej Magnolii. Słać czy nie słać... oto jest pytanie.

środa, 6 stycznia 2016

Optymistyczne oblicza fantastyki

Odrobiłem swoją jurorską pańszczyznę, przeczytałem sporo ponad 100 drabbli i nie zwariowałem. 
A trochę się tego bałem, przyznaję. Przy takiej ilości tekstów łatwo się zgubić i znielubić tę formę. Ale chyba nic się nie stało.
Chyba.

Jakościowo było bardzo różnie.
Najsmutniejszy jest chyba fakt nadsyłania prac z błędami ortograficznymi. To znaczy, że autor drabbla najwyraźniej nie zadał sobie trudu sprawdzenia tekstu wbudowanym w edytor słownikiem.
Chyba że drabbel pisany był w notatniku?
Ja rozumiem, nie każdego stać na MS Worda, ale są też darmowe zamienniki, jak Libre Office czy Open Office (to tak na początek) czy nawet dokumenty Googla (jakoś tam pisownię sprawdzające).
Na wszelki wypadek jednak nie pyszczyłem, tylko uczciwie dawałem autorowi szansę i czytałem opowiadanko do końca. Znowu - efekty różne ;-)

Czytając, oznaczałem (w pewnym ograniczonym zakresie) słowa kluczowe i mogłem na deser popełnić nic nie mówiącą infografikę ;-)




(Po kliknięciu w nią pewnie się powiększy i będzie lepiej widać.)

 Najwyraźniej sporo ludzi zainspirowało się Smokopolitanem jako współorganizatorem konkursu, bo było dużo opowiadań o smokach.

Tak więc - to tyle. Wyniki przekazałem organizatorom, niech teraz liczą, kalkulują, dopasowują z innymi jurorami.
I czekam na zwycięzcę :)

EDIT: Podobno to ja wybieram zwycięzcę. Czuję się manipulowany. Albo po prostu nie do końca wiem na co się zgodziłem. ;-) Więc - czekam aż dostanę podzbiór wybranych i będę działać dalej! ;-)

EDIT2: Poprawiłem inforgrafię. Fraa zwróciła uwagę, że na poprzednim rysunku pomieszałem Elfy z Krasnoludami. Wszystko przez to, że rysowałem zmęczony po przeczytaniu wszystkich tekstów konkursowych. A mówią, że czytanie rozwija... ;-)